22 grudnia 2012

Prolog



         Święta to ponoć taki magiczny czas, kiedy ludzie potrafią się ze sobą dogadać. Znajdują się ponad wszelkimi podziałami i na krótką chwilę zapominają o waśniach. Tych mniejszych oraz większych. Ja niestety jestem taką upartą osobą, która nie zapomina. W dalszym ciągu próbuję nauczyć się wybaczać, ale to nie jest łatwe kiedy znów staje się twarzą w twarz z osobą, której się nienawidzi z całego serca. I gdyby nie zapewnienia ze strony mojego przyjaciela, zapewne w ogóle nie pomyślałabym o spędzeniu tych kilku dni w Londynie.
         Po raz pierwszy postanowiłam sprzeciwić się woli własnych rodziców. To oczywiste, że nie byli zachwyceni słysząc, iż pragnę na całe święta wyjechać z Polski. Zazwyczaj spotykaliśmy się całą rodziną u mojej babci, która mieszkała pod Warszawą. Tam przeżywałam najgorszy okres swojego życia, odpowiadając na różnorodne pytania. Zazwyczaj marzyłam o tym, by jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju. W tym roku miało być inaczej. Postanowiłam wziąć odpowiedzialność za własne życie i czyny.
- Niall! – Rzuciłam się w objęcia przyjaciela, zostawiając swoją walizkę na samym środku hali przylotów. Blondyn zaśmiał się radośnie, unosząc mnie w powietrze. Jakby nie starczyło mu, że ostatnie kilkadziesiąt minut spędziłam w stalowej puszce kilka tysięcy nad ziemią.
- Juls, jak ja się za tobą stęskniłem – wyszeptał, odstawiając mnie na ziemię. Przez krótką chwilę miałam wrażenie, że w jego oczach zalśniły łzy wzruszenia. Ale to przecież niemożliwe! Niall Horan nie ryczy z byle powodu.
- Ja też tęskniłam – odpowiedziałam z radosnym uśmiechem, kiedy moje stopy znów dotknęły posadzki.
         Wszelkie obawy, które do tej pory kłębiły się w moim umyśle zniknęły. Uwierzyłam, że to będą cudowne święta w towarzystwie, jakiego niejedna nastolatka będzie mi zazdrościć.

Moja świąteczna niespodzianka. Na następny rozdział zapraszam w pierwszy dzień świąt :)

6 komentarzy:

  1. Awww, świetny prolog! Zapowiada się cudownie, na pewno będę czytać! Teraz tylko czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  2. o mój boniu... wiesz jak się wyszczerzyłam do monitora gdy otrzymałam wiadomość o tym blogu?! miałam niejakie problemy z dostaniem się na niego, ale już wszystko okay. więc po pierwsze to, NIALL! kocham nialla i ty o tym wiesz i cieszę się, że dominuje w tym opowiadaniu, mimo iż pewnie oni nie będą razem. ale jest i to dla mnie najważniejsze. zapowiada się całkiem ciekawie. dziewczyna spędzająca święta poza swoim krajem, mając u boku tak cudownego przyjaciela... aww. napisałabym o wiele wiele więcej, jednak to prolog, który mało jak na razie nam wyjawia. ale to może dobrze. lubię taki posmak tajemniczości. wiedz, że czekam na pierwszy rozdział z niecierpliwością :o [possess-my-heart]

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ! Zapowiada się kolejny wspaniały blog z udziałem Nialla ! Kocham go < 3 Prolog krótki, ale świetny ! Będę obserwowała i komentowała od samego początku tego bloga, bo uwielbiam takowe czytać. Nie mogę się już doczekać nowej notki! Weny Ci życzę, od razu na marginesie także prezentów pod choinką i miłych świąt Bożego Narodzenia. Trzymaj się.
    Breath.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow . ! Zaniemówiłam. Prześwietny prolog. No, ja już się nie mogę doczekać nowej notki. Choć prolog króciutki, to można z niego wiele wywnioskować. Z tego co widzę, rozdział 1 chyba jutro, czyż nie? Czekam niecierpliwie! Wesołych świąt ! xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się jak widzę świąteczne opowiadanie! + Niall. Uch dziewczyno skąd Ty bierzesz te wszystkie pomysły? Powinnaś książkę pisać! Na pewno będę czytać. Pozdrawiam i życzę drowych i pogodnych świąt! :* /sensitive-touch/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowna świąteczna niespodzianka!
    Miałam skomentować już wcześniej, ale nie wyrobiłam się (wyjazdy itp). Dziś wchodzę tu a tu... DWA rozdziały! No nic, lecę nadrabiać :)

    OdpowiedzUsuń